W drodze powrotnej jeszcze jeden przystanek. Bo jakże nie zobaczyć szekspirowskiej Werony?
W Weronie stoi dom. Casa di Giulietta. Dom z balkonem, na którym Julia Capuletti miała pytać: "Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?", wiedząc, że darząc uczuciem młodego Montecchi, zrywa zakazany owoc i przeczuwając, że ich miłość nie pogodzi zwaśnionych rodów.
Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo!
Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę!
Lub jeśli tego nie możesz uczynić,
To przysiąż wiernym być mojej miłości,
A ja przestanę być z krwi Kapuletów.

Oczywiście dramat Szekspira to fikcja, choć rody Capulettich i Montecchich rzeczywiście w Weronie istniały. Dom Julii to jednak miejsce wyłącznie symboliczne, trudno wierzyć, że historia Romea i Julii wydarzyła się naprawdę ... Nie przeszkadza to parom z całego świata zostawiać ślad swojego gorącego uczucia na murach Casa di Giulietta ...
Niestety, w Casa di Giulietta nie unosi się duch Julii. Nie czuć miłosnej atmosfery. Jest za to tłum wandali gryzmolących po ścianach "LOVE" i pani z gwizdkiem, ostro reagująca na odważniejsze formy dewastacji. Trudno uwierzyć, co ludzie wyprawiają w imię miłości ... Dramat. I to bynajmniej nie szekspirowski ;)))