beauty & lifestyle blog

piątek, 16 września 2011

Salute!

Przystanek czwarty: Wenecja! Pierwszy kawałek prawdziwie włoskiej pizzy, pierwszy łyk miejscowego wina :)))






Wasze zdrowie! Salute!



18 komentarzy :

  1. Kochana zdradź co ty tak podróżujesz i podróżujesz :)
    Kiedyś sto lat temu byłam w Wenecji i strasznie chciałabym tam wrócić. Poproszę masę zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. TylkoKasia, taki mam kaprys ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie jeszcze będziesz? Mam nadzieję że zrobisz wpis z podsumowaniem całej wyprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ymmm pyszności :)) nie ma jak lokalne smakołyki :D

    Cammie na zdrowie :* baw się dobrze w romantycznym mieście :))

    OdpowiedzUsuń
  5. ale pysznosc ^^ slinka cieknie..

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pokazuj mi tu jedzenia, bo smaka robisz :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam i mam cudowne wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Heh, moi rodzice dopiero co wrócili z Włoch i przywieźli mi dokładnie taki sam dzbanuszek jaki jest na ostatnim zdjęciu. :) Podejrzewam, że obrazek może się nieco różnić, ale poza tym - dokładnie taki sam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tylkokasia, a kto to wie? planujemy tylko jeden krok do przodu :)

    Motylica, :***

    Renia, dziękuję, zamierzam :DDD

    Oliskaaa, Zoila, :)

    Mamibecia, Na Krawędzi, ja byłam kilkanaście lat temu i w sumie niewiele już pamiętam. Czas odświeżyć wspomnienia! :)

    Redhead, no popatrz, nic tylko winko popijać :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokładnie Cammie :D
    Poki co w czwartek Włochy przylatują do mnie więc może jakoś złoży sie i w odwrotną stronę ;)

    p.s
    POszukaj sklepów KIKO ;)coś tam na pewno wpadnie Ci w oczko .

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamibecia, jeśli myślisz, ze w czasie tej wyprawy omijam drogerie, to jesteś w błędzie :DDD Kiko tez jest w planie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, szczęściaro! I jak smakują te oryginalne, najprawdziwsze z prawdziwych przysmaki???

    A w ogóle skoro jesteś w Wenecji, to koniecznie musisz rozejrzeć się za prawdziwą wenecką maską - to dopiero dzieło sztuki!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow, czyli ogarnęło Cię wyjazdowe szaleństwo. I fajnie! Życzę mnóstwa słońca. :)

    PS. Pizza wygląda pysznie, ale oliwki (?) musiałabym ominąć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. z jednej strony zazdroszczę, z drugiej... współczuję... byłam w W. 3 razy i za każdym chorowałam od zapachu ryby i glonów;( ale mam nadzieję, że Ciebie to nie spotka...

    szkoda, że po drodzie nie zahaczyliście o Triest (a może?) - to jedno z bardziej austriackich miast we Włoszech... i przy okazji mało włoskei jak dl amnie:)

    miłej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  15. Narobiłaś mi ochoty na pizzę! Tam musi ona smakować niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cammie super wyprawa!
    Przeczytalam wszystkie 'podroznicze' posty jednym tchem ;D Zdecydowanie wole takie urlopy niz resorty all inclusive. Mam nadzieje, ze w przyszlosci tez bede mogla 'zaliczyc' taka wycieczke.
    Z niecierpliwoscia czekam na kolejne wpisy :)

    OdpowiedzUsuń