Wenecja bardzo mi się podobała, ale cieszę się, że już uwolniłam się od goszczących w niej tłumów. Tak jak wcześniej Wam pisałam, sztuką jest znaleźć w tym mieście odludne miejsce i nie utonąć w morzu turystycznej komercji. W dodatku trzeba się nastawić, że "taniej już było" ;))) Niestety, jest drogo, okazuje się, że za przywilej pobytu w Wenecji słono się płaci. Absurdalnie wysokie ceny dotyczą zarówno knajp, jak i rozrywek czy pamiątek. Mimo wszystko łatwo stracić głowę dla tego miasta. Jest po prostu jedyne w swoim rodzaju. Labirynt wąskich uliczek, sieć kanałów, urokliwe mosteczki, wszechobecne łodzie, stylowe kamienice z charakterystycznymi zielonymi okiennicami - to wszystko tworzy niezapomniany, wyróżniający Wenecję wyjątkowy klimat.
A przecież Wenecja nie jest "śliczna". Jest raczej niszczejąca, wilgotna, omszała, odrapana, popękana. Naprawdę widać upływ czasu. Całych stuleci. Reprezentacyjny plac św. Marka ma się nijak do peryferyjnych, zaniedbanych uliczek, potężna bazylika ma się nijak do opuszczonych, zamkniętych na cztery spusty kościołów na obrzeżach, słynny Canal Grande ma się nijak do brudnego rio prowadzącego gdzieś, gdzie nawet pies z kulawą nogą nie zabłądzi, przepięknie stylizowane gondole mają się nijak do starych, wysłużonych łodzi cumowanych gdzieś po kątach. Mimo takich kontrastów, wszystko to składa się na spójną całość, stanowiącą o unikatowości wodnego miasta. Kto by nie chciał tego zobaczyć? Nie ma co się dziwić, że Wenecja jest tak tłumnie odwiedzana. Ja się nie dziwię. Ja tylko nie mogę tego znieść ;))) Pora jechać dalej, już czas :)))
Nie jest śliczna. Jest piękna.
OdpowiedzUsuńSabb, no tak, czasem śliczne bywa piękne, ale nie zawsze piękne jest śliczne :)))
OdpowiedzUsuńHmmm... Dla mnie to wda pojęcia oznaczające zupełnie inny rodzaj urody rzeczy. Ale to taki wewnętrzny kod. Dla mnie śliczne nieczęsto bywa piękne. Piękne, to coś więcej. Moim zdaniem. :)
OdpowiedzUsuńSabb, wszystko prawda, ale i tak wiadomo, że gusta są różne ;))) Ile razy zachwycamy się czymś, wobec czego ktoś inny przechodzi bez grama emocji?
OdpowiedzUsuń