Uciekając od tłumu i wielojęzycznej kakofonii, podążyłam labiryntem weneckich uliczek, byle dalej od ludzi, zaszywając się w cichych zaułkach i na maleńkich placykach. Większość turystów, trzymających się trasy wytyczonej przez pierwszy lepszy przewodnik i odhaczających jedna po drugiej główne atrakcje miasta, nigdy w takie miejsca nie dotrze. I błąd. Bo jest! Naprawdę jest! Urokliwa, romantyczna Wenecja jednak istnieje :))) Wilgotna, odrapana i niszczejąca, ale jakże piękna.
Czasem warto pójść, gdzie nogi poniosą. Zgubić się, pobłądzić. I znaleźć dzięki temu coś prawdziwego.
Piękne zdjęcia:)!
OdpowiedzUsuńciekawe miasto, ale nie chciałabym tam mieszkać - wilgoć!
OdpowiedzUsuńMi marzy się wycieczka do włoch
OdpowiedzUsuńPiękne miasto. Chciałabym tam wrócić :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze zdaniem o błądzeniu! A zdjęcia bardzo urokliwe;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jednak wyszłaś z tłumu i odkryłaś tą romantyczność! Mi tylko z tym kojarzy się Wenecja :)
OdpowiedzUsuńKurcze... nigdy nie miałam okazji być w Wenecji.. :(
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie: http://le-nasty.blogspot.com/ Pozdrawiam serdecznie :)
Pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńmoze kiedyś ;-)
OdpowiedzUsuńKleopatre, wyjechać z Wenecji bez pięknych zdjęć, to chyba niemożliwe :)
OdpowiedzUsuńSimply, coś za coś, za to jak malowniczo :)
Yasminello, ja chciałabym zupełnie na południe, ale to już innym razem :)
Niecierpek, jeszcze wrócisz, ja też jestem tutaj już drugi raz :)
Iv, grunt, to zejść z głównych szlaków :)
Bella, uwierz, że takim tłumie ludzi, z jakim zderzasz się na dzień dobry na placu św. Marka, nie ma mowy o żadnych romantycznych uniesieniach ;)))
Nasty, może kiedyś się nadarzy :)
Bliźniaczki, Ooliskaa, :)
Wenecja jest piękna i nawet w tym gwarze można znaleźc jej urok.. w każdej malowniczej uliczce ;)
OdpowiedzUsuńjeju, muszę tam kiedyś pojechac!!
OdpowiedzUsuńPięknie, cały urok każdego miasta to niepozorne uliczki, a uliczki we Włoszech uwielbiam. Ile bym dała, żeby spędzić kilka dni we Włoszech ... może w przyszłym roku się uda :-))))
OdpowiedzUsuńoch bosko, też tak lubię i nie wyobrażam sobie innego zwiedzania :)
OdpowiedzUsuńLidzia, mnie akurat gwar przeszkadza ...
OdpowiedzUsuńCysia, koniecznie! :)
Kasiek, mam nadzieję :*
Angel, w przypadku Wenecji to dla mnie konieczność, tłum w centralnych punktach jest po prostu nie do opisania :/
Pamiętam jak właśnie zboczyłam z wytyczonej trasy i zgubiłam się wśród tych uliczek :)
OdpowiedzUsuńTylkoKasia, ja też się gubiłam. Ale szczęśliwie się także odnajdywałam :)))
OdpowiedzUsuń