Przystanek trzeci: Lublana! O tym mieście do niedawna nie wiedziałam w zasadzie nic. No, może oprócz tego, że to właśnie w stolicy Słowenii "Weronika postanawia umrzeć" ;))) A teraz już wiem, że Lublana to nie tylko stolica Słowenii, to także stolica dwóch kółek! Rowery są wszędzie, całe miasto pedałuje :))) Dzieci, młodzież, dorośli. Luźni i eleganccy. W trampkach i w szpilkach. W spodniach i w sukienkach.
Tak przywitała mnie Lublana. Na rowerze :)))
O kurcze! U nas zostawienie roweru choćby na chwilę gdzieś na mieście , wiąże się z tym , że możemy go już nie zobaczyć- niestety;/ Dobrze , że w RZ pojawiły się liczne "wysepki' z rowerami do wypożyczenia.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że w naszej stolicy też kiedyś tak będzie :D
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu pierwszego zdania moje automatyczne skojarzenie-Weronika postanawia umrzeć :) na rowerze nie jeżdżę,więc na razie nie czuję się zainteresowana,ale może po kolejnych postach zmienię zdanie :))
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki fajny miejski różowy rower :)) Wtedy na pewno zamiast autem jeździła bym rowerem :)
OdpowiedzUsuńFajnie by bylo, jakby i u nas byl tak rozwiniety "transport rowerowy" ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nową notkę ;)
OdpowiedzUsuńArgh muszę tam pojechać w przyszłym roku =] Mój ulubiony słoweński zespół tam najczęściej koncertuje, a że trasy w Europę nie planują to ja muszę do nich pojechać =]
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńzupełnie jak na Borholmie :)
OdpowiedzUsuńCudowne ;)
OdpowiedzUsuńalee fajniee:D
OdpowiedzUsuńSuper :) jak dobrze by było jakby u nas też większość przesiadła się na rower, a tu nawet nie ma porządnych ścieżek rowerowych, a jak się wyjedzie rowerem na ulicę, to jest się po prostu intruzem :( smutne.
OdpowiedzUsuńJej, cudownie!:) Marzy mi się, aby kiedyś zamieszkać w mieście, gdzie do pracy będę mogła dojeżdżać właśnie na rowerze! Bo komunikacja miejska zdecydowanie nie poprawia mi humoru!
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają takie ilości rowerów:)
OdpowiedzUsuńLubię takie "nie-kosmetyczne" notki na Twoim blogu, to go zdecydowanie wyróżnia.
"U - a - ha - rowery dwa" super, już mi się podoba to miasto :D ciekawa jestem kolejnych relacji z Lublany :))
OdpowiedzUsuńZmalowanalala, tu niby też każdy swój rower przypina, ale jakoś bez szczególnej dbałości :) Chyba nie ma strachu, że zginie :)
OdpowiedzUsuńIwetto, nie wyobrażam sobie takiego ruchu rowerowego w Warszawie. Lublana jest jednak kilkakrotnie mniejsza, ma około 300 tysięcy mieszkańców zaledwie. Słowenia to bardzo mały kraj :)
Pilar, zapraszam, zaglądaj :)
Goskaaa, piękne mają tu rowery, każdy inny :) Różne modele, różne kolory, super po prostu :)
Katsuumi, :)
Natasza, co to za zespół?
Lili, Simply, Chanel, Na Krawędzi :)
Spiritus, tu ścieżki są w całym mieście i w zasadzie jako pieszy czułam się jak intruz ;)))
Dominika, tu jeżdżą naprawdę wszyscy :)
Lidia, dziękuję za dobre słowo, cieszę się, że ci się u mnie podoba :*
Renia, właśnie usiłowałam sobie dziś przypomnieć tę piosenkę i za nic nie mogłam! Wiedziałam, że było coś o rowerach, ale melodia mi umknęła :DDD