beauty & lifestyle blog

środa, 28 września 2011

Love ...

W drodze powrotnej jeszcze jeden przystanek. Bo jakże nie zobaczyć szekspirowskiej Werony?

W Weronie stoi dom. Casa di Giulietta. Dom z balkonem, na którym Julia Capuletti miała pytać: "Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?", wiedząc, że darząc uczuciem młodego Montecchi, zrywa zakazany owoc i przeczuwając, że ich miłość nie pogodzi zwaśnionych rodów.



Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo!
Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę!
Lub jeśli tego nie możesz uczynić,
To przysiąż wiernym być mojej miłości,
A ja przestanę być z krwi Kapuletów.







Oczywiście dramat Szekspira to fikcja, choć rody Capulettich i Montecchich rzeczywiście w Weronie istniały. Dom Julii to jednak miejsce wyłącznie symboliczne, trudno wierzyć, że historia Romea i Julii wydarzyła się naprawdę ... Nie przeszkadza to parom z całego świata zostawiać ślad swojego gorącego uczucia na murach Casa di Giulietta ...





Niestety, w Casa di Giulietta nie unosi się duch Julii. Nie czuć miłosnej atmosfery. Jest za to tłum wandali gryzmolących po ścianach "LOVE" i pani z gwizdkiem, ostro reagująca na odważniejsze formy dewastacji. Trudno uwierzyć, co ludzie wyprawiają w imię miłości ... Dramat. I to bynajmniej nie szekspirowski ;)))




10 komentarzy :

  1. Podobno tam jest bardzo dziwny pan w tym domu... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ach moje marzenie jechac do Werony :))

    http://glamourlovemakeup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Heheh ..bylam ,ale to bylo cos 15lat temu i az takiej dewastacji chyba jeszcze nie było wtedy .Szkoda , ze sami niszczymy to co tak nas zachwyca .

    OdpowiedzUsuń
  4. Ściana bardziej skojarzyłaby mi się z ... toaletą w liceum niż z romantyczną historią miłosną... Ale cóż - tak to się życie toczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. komentarz wyżej - świetne porównanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po filmie "Listy do Julii" zapragnęłam tam pojechać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta ściana nie wygląda za fajnie, a szkoda... We Wrocławiu jest fajna tradycja z kłódkami na Moście Tumskim :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W Krakowie tez jest taka tradycja odkąd mamy nową kładkę na Wiśle na Kaziemierzu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. czy to na twoim blogu byl moze wpis o kalendarzach, ktore zamawia sie na pewnej stronie?


    odp mi na moim profilu.

    szukam tego wpisu i nie wiem u kogo byl..a to daaawno bylo...

    OdpowiedzUsuń