W drodze powrotnej jeszcze jeden przystanek. Bo jakże nie zobaczyć szekspirowskiej Werony?
W Weronie stoi dom. Casa di Giulietta. Dom z balkonem, na którym Julia Capuletti miała pytać: "Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?", wiedząc, że darząc uczuciem młodego Montecchi, zrywa zakazany owoc i przeczuwając, że ich miłość nie pogodzi zwaśnionych rodów.
Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo!
Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę!
Lub jeśli tego nie możesz uczynić,
To przysiąż wiernym być mojej miłości,
A ja przestanę być z krwi Kapuletów.
Oczywiście dramat Szekspira to fikcja, choć rody Capulettich i Montecchich rzeczywiście w Weronie istniały. Dom Julii to jednak miejsce wyłącznie symboliczne, trudno wierzyć, że historia Romea i Julii wydarzyła się naprawdę ... Nie przeszkadza to parom z całego świata zostawiać ślad swojego gorącego uczucia na murach Casa di Giulietta ...
Niestety, w Casa di Giulietta nie unosi się duch Julii. Nie czuć miłosnej atmosfery. Jest za to tłum wandali gryzmolących po ścianach "LOVE" i pani z gwizdkiem, ostro reagująca na odważniejsze formy dewastacji. Trudno uwierzyć, co ludzie wyprawiają w imię miłości ... Dramat. I to bynajmniej nie szekspirowski ;)))
Podobno tam jest bardzo dziwny pan w tym domu... :D
OdpowiedzUsuńach moje marzenie jechac do Werony :))
OdpowiedzUsuńhttp://glamourlovemakeup.blogspot.com/
Heheh ..bylam ,ale to bylo cos 15lat temu i az takiej dewastacji chyba jeszcze nie było wtedy .Szkoda , ze sami niszczymy to co tak nas zachwyca .
OdpowiedzUsuńŚciana bardziej skojarzyłaby mi się z ... toaletą w liceum niż z romantyczną historią miłosną... Ale cóż - tak to się życie toczy ;)
OdpowiedzUsuńkomentarz wyżej - świetne porównanie :)
OdpowiedzUsuńPo filmie "Listy do Julii" zapragnęłam tam pojechać :)
OdpowiedzUsuńTa ściana nie wygląda za fajnie, a szkoda... We Wrocławiu jest fajna tradycja z kłódkami na Moście Tumskim :)
OdpowiedzUsuńW Krakowie tez jest taka tradycja odkąd mamy nową kładkę na Wiśle na Kaziemierzu ;)
OdpowiedzUsuńczy to na twoim blogu byl moze wpis o kalendarzach, ktore zamawia sie na pewnej stronie?
OdpowiedzUsuńodp mi na moim profilu.
szukam tego wpisu i nie wiem u kogo byl..a to daaawno bylo...
zazdroszcze Ci tej wycieczki :D
OdpowiedzUsuń